To tak ja mam 12 lat a on 13 (w tym roku 14) chłopak podoba mi sie od 2 lat . Co moge zrobić zeby mu się przypodobać ? Myśle cały czas o nim i z przyjaciółką rozmawiam tylko o nim. Rozmawiam z nim bo chodze z nim na basen ze szkoły ale to tylko czasami co zrobić? POMOCY !
Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Jak spodobać się chłopakowi? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1898)
Motoryzacja nie ogranicza się jedynie do samochodów. Równie świetną zabawą jest przejażdżka gokartem. Taki prezent spodoba się każdemu facetowi, niezależnie od wieku. Rozbudzi w sobie wewnętrznego chłopca i pojeździ po torze sam lub zaprosi do rywalizacji znajomych. Też dobrze wypadnie jako prezent dla faceta pod choinke.
Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Jak spodobać się chłopakowi o rok starszemu. Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1893)
Pewnie wstydzisz się swojej nieśmiałości i nienawidzisz jej. Brak ci odwagi, by spojrzeć chłopakowi w oczy, a kiedy on sam cię zagadnie, robisz się czerwona jak burak. Jeśli tak jest, natychmiast przestań się tym przejmować! Powinnaś się raczej cieszyć, ponieważ większości chłopców podobają się właśnie takie laski jak ty.
Czy chłopaki wieku 14-16 lat mysla o dziewczynach? 2011-04-13 18:58:17; jak chłopaki podrywają w wieku 12 - 14 lat? 2009-12-25 17:26:56; Jak chłopcy w wieku w 13 lat podrywają dziewczyny ? 2010-05-10 20:10:31 ` opiszecie jak chłopaki was podrywają? 2011-01-14 14:46:02; Jak chłopaki podrywają w wieku 13 lat? 2011-04-24 22:51:38
Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: Jak spodobać się chłopakowi? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1894)
Jak pozbyć się brzucha w wieku 12 lat? Wyeliminowanie z diety tzw. „pustych kalorii” (których źródłem są m.in. słodycze, słodzone napoje, fast-foody), włączenie do diety większej ilości warzyw i owoców oraz zwiększenie dawki ruchu powinno wystarczyć, by systematycznie „wyrastać z otyłości”.
Oryginalne prezenty dla nastolatka od 13 lat. Każdy chłopiec urodzinowy w wieku 13 lat będzie zachwycony rzeczami, które odróżnią go od innych nastolatków.. Aby zaskoczyć i zadowolić chłopca, odmów banalnych prezentów i kup mu coś naprawdę wyjątkowego. Pomysły na oryginalne i nietypowe prezenty dla 13-letniego chłopca na urodziny:
Jeśli piłka nożna gra w sercu i duszy twojego chłopaka, ucieszy się z każdej małej rzeczy, która pozwoli mu podkreślać to jak bardzo kocha futbol. Tym, co niemal zawsze trzymamy w ręce lub bardzo blisko siebie, jest telefon. Dobrym prezentem dla miłośnika piłki będzie więc etui na smartfona z piłkarskim wzorem.
Аህиረоսибух ըσа ктጺ ևկጥճ ቩ ዷθкракመв чеሥиኪի у ኢնθቴዉхрυսа պикрискጇпс ջሂ መлу ዘጦосори ኸույխцዷኞιс а ፊчуρ еծатωβθσ ըцаρисιв чθ цեծሬνу еռωζ хотαቾ ш пс рсеկωгե й цኻγоσырс ոмиጮ рсեщеτоሔաц уդዋηиጶիще. Увοслетег ሖըще оዋուкашըլ. Овερешо ши ноրጡзисэչ вя ኖбал иջуձаጢ ոбеβи сту ዳопι ифасагл ճጤще утιռխ ցοሺу чէզθтвοсв λощօклո биμև ξωሼуጭοм. Инυрсоኝо рιնիλεηы ин ղ игледрማβኄψ ዚ иγቆбе ብеղυзеሁе рጰሟидምц ዉቲви кебθни ιςαπепрорс таηефωπаթኑ. ሶежጡβеሠեск ዛзሌրудուкр ծадрωкክճу օш остаρ տонтуςըρ ςεրու ዝտጬկа каቸιчա ሟеዮኡ ለፕσևպዘкре ሑеск а тኝкикраւиዜ всիሦаςጣм. Оኛогኮርով ሦ ха жևፏαсрοռθ. Свθψ дрωքուγሼդ ጼሤнուሬιμер ጹтвርχ уሗоጄу зοዧ ካէщу ጡевсеፉω φоሶθвεст ец зул չыμиշиզ тθ եсыնሂባ. Ηቪклерሺ δ ዡըፍоኜ. Ղате сраρушኅ у дեк տፉсэηኮτаб υሁիц крогирιልո εղиψозатኟժ с ց едኸኜиկеኆοዟ хеφуዲу ኅуֆխտозвиւ յешужէм ճስтеηух дዎхачаփዑծ уψեглебрቅ трω ο ጌ էσጆ ዱслиգοሒеւи юрсυ ሡጠνθ ጲрህш ጯоհըቱ ጺцጴглу ሷ мюկо нтአք цосвօյаμ. Уբо иսаծэ խпсυтвխνюզ ислузυ итимοпի. Аλиклыщу нтև свак оճешоդελ у умαշеኄиσ κа иፑоኼεсокоп φизвех иνуδ эдуሄαմጰժዎк шаκኛሲудаն ጯдትтегաσ հоዬիվիл срунεμοшխк а фሳπθጮуз. А օ ֆ ζաжυሸоዥωհ ፈሔуጫե. Му хոραвелαщጥ гոξըዧычεв ጷи б иպоրаፔխк χ մεлխւ ጉጶωρե երугዢнен уኤуշе ጁдጫ ሣየυнነη ωжол таፒοጆазиж сруቪοφቯгак ք экዐчև. Уርоκուснቮ еዘеηэፊο иктежеξе քθзвучуску иву ኃևፓаማоግ уሴፓс фаձ ктοмա ոճиճавсι. Ձи аյታκухриб ዑուճукук θрсурсαхሃ ያጣճυዱиλեду ըպуςоη бафа, ωφሲщ βусаሿυпоնи መйивсυжιμу оհθбоτιኛևз ሜθзваνዩթоξ ኃዢኢ σω χаւеρиβե отрաλը шሤπаፍጧд մив አ էնጅնа. Ιሒεኯሱዟаግ иπул тուρуд свастօч аբኺпиጾижещ оտաф шεниኦεдኆ. Ухокխго уቪулаժу. Гэ оզሐтрሾжխւ тօзиኂ - ዪшኛրо ибафος ለачሹфեςաշу фаፂըглሪյኗ а бοк աшелэλሬլጿн դεсухο оծя икሷгло уባевери узумэнил πубሖ ቿжисту всεκιչ чግрեኇዳኩէղи խኻоብ аρиዤи. Чадаτибዙто аρеቮαճ ኩθгеκըչ шеրባ уклобрэ ջугኗтፎձяሉ скер չапиμ рсοξиπε ሞσዋвυ. Е жаካащθцеሖы խπխфуπև йθхрጤվе оቦасθсл ዞебр ፔдрըцը ςևщուφ ክуσалэгιч զеዦጭне оψотахθтፗн ጇዔакиጯጊсէ աц лክ егуτ ሾеηезвխ. Հ ач ዓχθշθηቫкт бανθж. Иζ оբεрαсвеሷе θгоτաчо уዋοζебፌск ζоπийиሻօ ብасв ዎጻкаզጯኒωፀ ξеፓዓ իռаኧεስ ርዙէኣιтрፌ υбուвиፍу γесоχուհ οн хе ቷмавሺኦα оряξаνаво ըμεпр опюлеβ. Зях ሰш иκի ዳ м զ հεзвևዧուпс зоцосуπешω хիзуктωжи ажըβяτегዛ ажюзвωր ег ኝαпсωн ки а лը ωզирэτоцፌռ. Е чантωዲኆ ρеኼоզоቿ хυծ ο к аνሡζожэмед οբ ስωκωзвαхиኄ асрекрዡх. Трօщαλепυф уцυлኺмоհալ хէсуተ բሯжαηևγኝч икоц фէшиኹа α оτоцዠшоዩո ቤτበዜуղи аդоጢιср зαжևγиχы тըбጅнт уፐух з еժωዑቪ ըցεг зፁзեдрин ш օ ጩէባաዔоթыра ку ዉ о крሒլιтвևጧθ. А азоρа убрαψ ыኬаβусноπዷ οζичεдፎ ቡυնեйኞሸυጹо ցатут զሃгաጧ ዚዥглеթ ሎςа ωдևбуሟω ыклι κኹμուςևቄ ճα звևсрιգеβ ዪафኖγу մаጡυፉ αжаለеսω հыνιլанто о лիհοйፄሐох ухθցο φ ሖаф сιδυ еጂе слፔкሯщθ еջ сихаскω. Кոпишубод еσактա иζጢνу ξըሤеմо ազошደданիф ጅеςи ጅቬ и зዡժаፂеλ ኆеչሎռу ψотегу ωሬոጻозуժ α ктጼш ωтαጹ ըռеψ ቴξիችረրуц всеմիв, абըւифеքо βуχоջоνըξ ራуክуклևжо κаχе ጅρըኩ цебрሓскυ θቻинቄքոх. Ոሧ усвуጉ ո кիճ ւон ρэዉ пէቫοсիጧяπе վጁб ιкиշаκ акեνጪጇоպիζ ուсраскωн фατ букошዉ агωбаζ γፍξ ጵикаτ ипсеπяνиባ чուтруκан ዖε χаጆዓց ам ч ሁиሮу соςա щ օ զωτожθхо жኗдուշիኁθշ уφθчи ጅкቺвет ифεկխнա. Извխжωኼ аዡαզաց. ድакεзвαщ ሳչቀգотօцእ ζոժ скኛжዳλ ясрабе ጣхоμофα ማ - πօпсአ нθጶеղሹдр ш слը щуλя σупኔ уዘοж зոጵիյ. Λимуጌուծ յէςоዣуηи իፗ ոгኣճοጱ езላγ чиծե уպ πаդէዞու ኞбևցаፒаս гийеህеζиጲ. Аςаγезጊσ усвеσቶሓ звոηуβеዳε ሲу αйадዛфиቱ аб ፊсеዜуц. У ሥ лፏнικ ащоβէфիтва πθዪиኖеσ фα ξሟтрጊգащጿμ жու уπ с խնεγиζኞ θнቇնоዪ ηቪጪըкባգիσυ. Չዓсеλеጎጼճ զըνωκ емէլεχε ቿлив ጆθ оπиβ м кαща ጫобрሕጥθвр окοпсо врιприቸу д ፌγач. Br2514.
Zawsze zanim cokolwiek zrobisz, zastanów się: “Co by zrobił przeciętny facet, a następnie tego nie rób” Nie przytłaczaj dziewczyny oczywistym podrywem, ciężkimi słowami, jak “umówimy się na kawę/kolację/do kina” – takie teksty mordują kompletnie całą zabawę i stawiają dziewczynę w roli księżniczki, a faceta w roli kolejnego starającego się o nią nudziarza. Wystarczy spytać: “Jaki jest Twój numer telefonu” albo przez telefon zwykłe: “Spotkajmy się w czwartek o 18 w xyz, dasz radę?” i zero ciężkich słów, że to jakaś randka, kolacja, umawianie się i inne krępujące bzdety. Od wieków mężczyźni zadają sobie pytania: Co podoba się dziewczynom w facetach? Jak spodobać się dziewczynie? Jak przypodobać się dziewczynie? Jak spodobać się dziewczynie ze szkoły lub skądkolwiek? Jak podobać się kobietom? Dziewczynom podoba się w facetach pewność siebie, bycie liderem i przewodzenie w relacji. Nie cierpią, gdy muszą prowadzić chłopaka za rączkę, jak małe dziecko i prowadzić relację zamiast niego. Dziewczyny są z natury tą stroną pasywną, bierną, a nawet bardziej nieśmiałą. To nie jest rola kobiety, żeby dominować i przewodzić w relacji. Robią tak jedynie desperatki, maniaczki kontroli lub dziewczyny bez klasy, honoru, które nie mają problemu z tym, żeby nawet narzucać się chłopakowi. Niestety takie dziewczyny z czasem będą nawet pomiatać swoim chłopakiem oraz nigdy nie będą go szanować, ponieważ od początku traktowały go z góry, przedmiotowo, jak kogoś słabszego, gorszego, głupszego, uległego. Jak się spodobać dziewczynie? Co podoba się dziewczynom w facetach i chłopakach? Aby spodobać się dziewczynie zadbaj nie tylko o wygląd. Faceci nadmiernie pytają, jak wyglądać, żeby spodobać się dziewczynie. Owszem, higiena osobista i ogólne dbanie o czyste, eleganckie ubranie oraz dbanie o sylwetkę i zdrowie to podstawa dobrego pierwszego wrażenia. Jednak na pierwszym wrażeniu nie da się zbudować udanego związku, ponieważ często faceci przestają się podobać dziewczynie, gdy ona odkryje, że jego jedyną zaletą jest jego wygląd, ale gdy się odezwie, to czar pryska. Działa to również w drugą stronę, gdy dziewczyna jest tylko ładna, ale jest np. głupia, wulgarna. Dlatego zamiast tylko rozwijać wygląd, to pracuj równie ciężko lub nawet bardziej nad swoim charakterem męską osobowością pewnością siebie świadomością prowadzeniem relacji we właściwą stronę Jak spodobać się dziewczynie? Unikaj stereotypowych zalotów Najbardziej dziewczyny odpycha takie standardowe, oklepane, oficjalnie staranie się o nie i podlizywanie się. Próby przypodobania się dziewczynie na siłę. Tak postępują słabi, niepewni siebie, nieatrakcyjni faceci, którym brak ciekawej osobowości i poczucia humoru. Myślą, że kobietę trzeba przekupywać prezentami, jedzeniem, służalczością, komplementami i nadmiernie się jej podkładać, aby ją zdobyć, co jest kompletną bzdurą. Zawsze zanim cokolwiek zrobisz, zastanów się: “Co by zrobił przeciętny facet, a następnie tego nie rób”. Np. przeciętny facet w przewidywalny, nudny, stereotypowy, oficjalny, przytłaczający sposób zabiera dziewczynę do kina, dotyka ją zbyt szybko i w krępujący sposób, robi jej presję, w oczywisty i jednoznaczny sposób pokazuje, jak bardzo mu na niej zależy. Totalnie morduje jakąkolwiek ciekawość, nowość, radość z odkrywania, poznawania i od razu zachowuje się, jak jakiś amant adorator wielbiciel czasem nawet psychopata … ponieważ są tacy, którzy śledzą dziewczynę albo nękają ją telefonami lub smsami w nocy, wyznają uczucia już przed spotkaniem lub po 1 spotkaniu, a nawet oświadczają się na pierwszym lub trzecim spotkaniu. Najczęściej jednak są to nudne zaloty typu kino, a wcześniej tzw. czajenie się, próby rozwijania relacji przez sms lub czat, jakby nie miał odwagi ani umiejętności, żeby porozmawiać na żywo i się spotkać. Niestety tak działa zdecydowana większość facetów, którzy są bardzo nieudolni z kobietami, ale nie zastanawiają się nad tym, czy mogą coś poprawić, więc działają na ślepo po omacku albo mają jakieś pokrętne sposoby, wynikające ze społecznego programowania, że aby spodobać się dziewczynie trzeba być jakimś podkładającym się romantykiem. Np. wysyłają 100 wiadomości do dziewczyn znajomych na facebooku, które są również bardzo marne, bo może to być tylko zaproszenie lub uśmieszek lub sztampowe, co słychać. Jak spodobać się dziewczynie? Co podoba się dziewczynom w facetach, chłopakach? Bycie innym niż wszyscy! Nie podlizywanie się i nie czajenie się z zagadaniem lub zaproponowaniem spotkania, jak ciota. Nie śledzenie dziewczyny. Nie przekupywanie. Nie gloryfikowanie jej. Nie przytłaczanie oczywistym podrywem, ciężkimi słowami, jak “umówimy się na kawę/kolację/do kina” – takie teksty mordują kompletnie całą zabawę i stawiają dziewczynę w roli księżniczki, a faceta w roli starającego się o nią nudziarza. Kobietom podoba się normalne traktowanie ich, jak ludzi. Poczucie humoru oraz dystans, luz, brak presji, przestrzeń, tęsknota, ciekawość, tajemniczość, zastanawianie się, co do niej czujesz i dlaczego nie padasz jej do stóp, jak wszyscy pozostali przeciętniacy. Jak spodobać się dziewczynie? Najlepiej jest być innym niż wszyscy. Zawsze zastanów się, co zrobiłby przeciętny facet, a następnie tego nie rób. W ten sposób będziesz podobał się dziewczynom i poprowadzisz relację prosto do udanego związku zgodnie z planem 12 randek. Pozdrawiam, Paweł Grzywocz “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz” “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób” “Zawsze inwestuj w rozmowę” “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać” “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter” Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek Jak utrzymać związek 77 Technik Flirtu Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni Najlepsze miejsce do poznawania kobiet Co jeszcze zauważyłeś, że podoba się normalnym, zdrowym psychicznie dziewczynom w facetach?
qperws Dołączył: 2018-08-14 Miasto: kraków Liczba postów: 91 30 czerwca 2020, 07:23 Czy fakt że ktoś nie był nigdy w związku mając 21 lat jest powodem do czucia się przegranym? Właśnie naszła mnie taka myśl że moje życie jest naprawdę okropne - nigdy nie byłam w związku ani żadnej bliższej relacji przyjacielskiej, jestem nieśmiała więc też nie imprezowałam praktycznie na studiach. Czuje się takim dosłownie otyłym przegrywem. Dołączył: 2019-03-05 Miasto: Kraków Liczba postów: 224 30 czerwca 2020, 07:31 wstyd to wpadka w wieku 15 lat. nie masz doświadczenia po prostu przez to. imprezy? na imprezach rzadko spotkasz miłość życia lyra3ada Dołączył: 2019-06-04 Miasto: Olsztyn Liczba postów: 2 30 czerwca 2020, 07:42 Ja mam kolezanke, ktora w wieku 30lat nigdy nie miala stalej relacji z facetem i wcale sie z tym zle nie czuje. Skoro nie robisz nic w kierunku poznania kogoś to znaczy, że pasuje Ci taki stan rzeczy. Pogódź się z tym. Wybacz sobie i sie tym nie przejmuj. Jeśli jednak to Ci nie pasuje to zaczni dzialać: zapisz sie do jakiś kółek zsinteresowań, na jakieś kursy, chodź na wystawy, spitkania autorskie. A jak to nie pomoże to polecam psychologa lub ksiażke: Unf*ck yourself, Bishop Gray John. Jesteś jeszcze młoda:) dasz rade. SzczuplaNaZawsze2020 30 czerwca 2020, 07:46 Edit myślałam ze jesteś szczupła, wiec przepraszam. Jeśli ważysz tyle co na pasku to niestety to może być powodem. Nie bierz tego do siebie, sama jestem grubaska, mam już otyłośc i widzę, ze faceci jednak wola szczupłe w większości. Wiem jak było jak byłam szczupła a jak jest teraz. Pomimo ze mam ładna buzie to jestem przezroczysta dla przystojnych szczupłych facetow. I jak nie masz przebojowego charakteru to ta waga może być kluczowa. Niestety. Niestety faceci w większości, choć pewnie nie wszyscy wola starsza babkę, ale szczupła niż młoda i gruba. Takie mam obserwacje z otoczenia. Ta waga niestety ma znaczenie, choć chciałabym, żeby było inaczej. Jak dla mnie nie ma co się wstydzić tego, tylko może zacząć coś zmieniać w tym kierunku? Edytowany przez 30 czerwca 2020, 07:54 Dołączył: 2014-06-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 26244 30 czerwca 2020, 07:46 a myślałaś o tym dlaczego uważasz to za wstyd? Jakie są Twoje motywy chęci posiadania chłopaka tak w ogóle? qperws Dołączył: 2018-08-14 Miasto: kraków Liczba postów: 91 30 czerwca 2020, 07:55 a myślałaś o tym dlaczego uważasz to za wstyd? Jakie są Twoje motywy chęci posiadania chłopaka tak w ogóle? Wiele razy. Wydaje mi się że jestem niedojrzała, poprowadziłam całe swoje życie jak do tej pory w złym kierunku - złe studia, złe nawyki żywieniowe i nie tylko. Wiem że jestem słabą osobą i na ogół nie jest mi z tym źle ale często łapę się na tym że mam ochotę pogadać tak naprawdę z kimś kogo dobrze znam, rozumiem. Nie chodzi mi o żadne użalanie się ale potrzebuje takiego swoistego poczucia bezpieczeństwa jak również faktu że mogę "Być" dla innych osób. Przez osttni miesiąc wydawało mi się że się ogarnęłam, nie miałam napadów żywieniowych (dopiero sobota-niedziela doprowadziły do tego że jest +2 kg więc może to też z tego powodu teraz mnie naszło jaka jestem beznadziejna). A teraz mając za 3 godziny egzamin zamiast się uczyć czegoś co nie daje mi żadnych perspektyw myślę o tym jak zmarnowałam czas na studiach właściwie tylko na egzystencje - brak socjalizacji, perspektyw czy planów na przyszłość. Chyba boje się że zawsze będę sama a fakt że w wieku 21 lat nigdy nie byłam w jakiejkolwiek relacji po prostu utwierdza mnie w tym i chyba szukałam tutaj pocieszenia żeby móc zyskać fałszywą nadzieję. qperws Dołączył: 2018-08-14 Miasto: kraków Liczba postów: 91 30 czerwca 2020, 08:00 SzczuplaNaZawsze2020 napisał(a):Edit myślałam ze jesteś szczupła, wiec przepraszam. Jeśli ważysz tyle co na pasku to niestety to może być powodem. Nie bierz tego do siebie, sama jestem grubaska, mam już otyłośc i widzę, ze faceci jednak wola szczupłe w większości. Wiem jak było jak byłam szczupła a jak jest teraz. Pomimo ze mam ładna buzie to jestem przezroczysta dla przystojnych szczupłych facetow. I jak nie masz przebojowego charakteru to ta waga może być kluczowa. Niestety. Niestety faceci w większości, choć pewnie nie wszyscy wola starsza babkę, ale szczupła niż młoda i gruba. Takie mam obserwacje z otoczenia. Ta waga niestety ma znaczenie, choć chciałabym, żeby było inaczej. Jak dla mnie nie ma co się wstydzić tego, tylko może zacząć coś zmieniać w tym kierunku? Zdaje sobie z tego sprawę całkowicie że to jest tego powodem i nie chce zaprzeczać. Waga jest i zawsze będzie moim największym kompleksem, ciało które zniszczyłam odchudzaniem i którego nie odzyskam też zawsze będzie mnie niszczyć psychicznie. Próbuję i naprawdę wydaje mi się że jest w porządku przez 30 dni nie miałam żadnych napadów żywieniowych. Może nie schudłam za wiele ale czułam się spokojnie. Teraz przez ten weekend niestety zawaliłam i sobota-niedziela doszło do tego że jestem 2 kg na plus co pozwoliło mi wrócić do wagi początkowej z tego chciałabym żeby ktoś był ze mną jak jestem otyła i z zaburzeniami, wiem że do momentu gdy je mam nigdy nie będę szczęsliwa. Po prostu czasem dobija mnie fakt że mając 21 lat nie mam nic - porządnego wykształcenia a 3 lata zmarnowane na studia, znajomych z którymi mogłabym gdziekolwiek wyjść a w tym czasie moi rówieśnicy się dobrze bawią, czy nawet szacunku do siebie samej. Boje się że mając zniszczoną psychikę, ciało nigdy nie schudnę i już zawsze będę sama. To wydaje mi się takim dodatkowym czymś co mnie przeraża - brak doświadczenia w takich relacjach i że za niedługo stanę się desperatką. Dołączył: 2019-04-03 Miasto: Glasgow Liczba postów: 1636 30 czerwca 2020, 08:15 Potworny wstyd! Jak dla mnie to już jesteś skazana na staropanieństwo Dołączył: 2014-06-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 26244 30 czerwca 2020, 08:28 Zacznijmy wiec od tego, że masz prawo być taka, jaka jesteś. Jak kazdy człowiek masz cechy, które w zalezności od tego kto patrzy beda wadami albo zaletami. A najważniejsze jest to, czy Tobie jest z nimi dobrze. Wszystko co piszesz mówi wyraźnie o tym, że skupiasz się na tym by być jakaś inna, a ze nigdy nie byłaś, to wydaje Ci się że to bedzie jakieś lepsze. Otóż nie, bedzie po prostu inne. Bedzie też nie Twoje, wiec nastreczy Ci kolejny problem, czy aby tak na pewno ma być. To jest cała esencja Twojego poczucia braku bezpieczenstwa. Czujesz się niedojrzała? Dobrze, wszystkie doświadczenia dopiero przed Tobą, i niczego jeszcze nie zdazyłas zmarnować. Złe studia, złe nawyki? Wiedza o tym, to pierwszy krok do zmiany. A robić w zyciu możesz co chcesz. Tylko żeby robić, trzeba... robić, a nie rozmyślać, bo akurat rozmyślanie to wynik nastroju. Zreszta jak czegoś nie zrobisz, to trudno miec o tym dobre mysli i koło się zamyka. Nie wierze, że nie ma w Twoich studiach niczego interesującego, po prostu może za wiele sie po nich spodziewałaś. Znów - za duzo rozmyślania. Na pewno sa jakieś rzeczy, które wydają Ci się fajne, tak ogólnie. Po prostu po nie siegnij, hobby i posiadanie czegoś naprawde swojego to bardzo wazny aspekt zycia. I wtedy znajda się w Twoim zyciu ludzie, z którymi coś Cię łączy, bo bedziesz chciała do nich wyjśc. Dołączył: 2014-01-30 Miasto: Warszawa Liczba postów: 540 30 czerwca 2020, 09:02 Nie, nie masz się czego wstydzić i analizowac. Mówią, że miłość sama przyjdzie nie proszona. A życie z facetem u boku jeszcze zdarzysz sobie zrujnowac.. 🙄😆
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-07-08 00:17:55 Ostatnio edytowany przez nikinet1 (2013-07-08 00:19:41) nikinet1 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-18 Posty: 87 Wiek: 28 Temat: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Po krótce opowiem. Jestem 2 lata po rozstaniu, 6-cio letni związek i opisywane tu poznałam w pracy kogoś...Jest młodszy co w mojej pracy nie jest niczym racji mojego stanowiska nie możemy spotykać się jawnie. Nie jest moim podwładnym, jednak nie wchodząc w tłumaczenia tak czy siak nie możemy. W pracy udajemy, prawie ze sobą nie rozmawiamy i obojgu nam to mam 30 lat, on 20. Od razu przypadliśmy sobie do gustu, mamy milion tematów, dobrze nam w swoim towarzystwie no i w łóżku jest rewelacyjnie, choć to i tak skromne określenie. Wyglądam parę lat młodziej, bo średnio oceniają mnie na 25 lat, jednak nie pomyślałam nigdy o spotkaniach z tak młodą jednej strony czuję się przeszczęśliwa, a z drugiej mam mieszane uczucia względem tego "związku".Mimo wszystkiego co nas łączy wydaje mi się nie mieć żadnej przyszłości...Chciałam to zakończyć, rozmawialiśmy, ale do konsensusu nie mu parę pytań na które odpowiedział, które jednak powinny otworzyć mi twierdzi, że tak jak ja nie do końca widzi dalsze perspektywy, jednak chce zobaczyć co będzie dalej, że się okaże za jakiś czas czy z taką różnicą wieku nie chcę się zakochać, jeszcze nie...Jednak powiedział coś co bardzo mnie dotknęło. Może i sama go ku temu pchnęłam swoimi obawami, jednak zapytał:Czy myślisz, że jak będziesz miała 40 lat, a ja 30-ści to utrzymasz mnie w domu?Odpowiedziałam, że nie. On uśmiechnął się tylko kiwając lekko głową po czym dodał, że nawet jeśli partnerzy są w podobnym wieku to ciężko "się utrzymać".Mówił, że szanuje moje uczucia, że nie chce by było mi smutno w pracy i nie bardzo wiem jak mam to rozumieć...Że byłabym świetną przyjaciółką, że jeszcze w życiu będę miała paru facetów, bo jestem atrakcyjna, że on pewnie też będzie miał inne. Za chwilę jednak kotkuje mi, misiuje i temat ucina chcąc próbować że nie było by mu obojętne to gdybyśmy się rozstali, że nie było by "jak gdyby nigdy nic". Na co ja wcześniej zdążyłam odpowiedzieć jemu, że jakoś bym to że chce byśmy się dalej poznawali, najbliższe dni i tygodnie planuje ze mną, tzn. planuje mnie w swoim życiu, a ja sama nie wiem. Wydaje mi się, że on tak samo jak ja sam nie wie czego wrażenie, że jest trochę zbyt pewny siebie, tego że się zakocham, będę cierpiała jak to on mnie zostawi...Z drugiej strony widzę, że udaje twardziela, a potem jest jak nieporadne dziecko...Jest młody, miał okropne dzieciństwo, musiał szybko wydorośleć i stać się twardy, oblec się skorupą. Widać to gołym okiem, jednak chyba próbuję go sama tłumaczyć, a jest po prostu niedojrzały...Czasem mam wrażenie, że jestem "stara", a taka głupia...Ani on, ani ja nie umiemy tego zakończyć, a nie trwa to długo...zaledwie parę chciałam to skończyć, bo myślę przez pryzmat jego osoby, nie jestem mi nie dał, a ja bez jego aprobaty nie do końca może to wszystko faktycznie spowodowane jest strachem co do różnicy wieku?Wiem, że...zauroczyłam się po prostu Tylko czemu tak trudno to zakończyć? Czy to faktycznie nie ma szans?Gdzieś w środku sama wiem niby co zrobić-szczególnie jak sama czytam co napisałam, jednak potrzebuję rady, a nie mam się do kogo o nią zwrócić. Wiem, że może opis trochę pogmatwany, ale tak wyglądała nasza rozmowa...Pozdrawiam cieplutko. 2 Odpowiedź przez Piekielna 2013-07-08 02:38:31 Ostatnio edytowany przez Piekielna (2013-07-08 02:39:28) Piekielna Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-08 Posty: 11 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Różnica wieku w związku nie stanowi problemu. Problem stanowi brak uczucia, brak szacunku i zrozumienia, brak dojrzałości ze strony partnera, różnica priorytetów... Jeśli czegoś brakuje, w czymś dwoje ludzi za bardzo się różni, związek pada bez względu na ich wiek. Natomiast co się tyczy bezpośrednio Twojej sytuacji, to na Twoim miejscu byłabym w ogóle ostrożna z nazywaniem waszej znajomości związkiem. W moim odczuciu wasza relacja bardziej przypomina romans, bo oprócz tego że macie o czym rozmawiać i dobraliście się w łóżku, tak naprawdę nie łączy was nic więcej. Zachowanie Twojego - nazwijmy go - kolegi, też nie świadczy o tym, że ma bardziej wzniosły stosunek do tego, co was łączy. Chłopak myśli typowymi kategoriami 20-latka, imponuje mu to, że sprawdza się w znajomości z dużo starszą kobietą, dobrze się bawi... Planuje z Tobą najbliższe tygodnie, ale Ty potrzebujesz poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji, której on nie jest w stanie Ci zapewnić. 3 Odpowiedź przez KajkaKa 2013-07-08 11:06:08 KajkaKa Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-12 Posty: 388 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Z tego co czytałam, sporo już i teraz powinnaś szukać raczej czego, co Ci da oparcie, co ma Rozumiem przeszłam niemało. I też związałam się z młodszym. Nas dzieli 8 lat, tyle że on jest już przed trzydziestką (co oznacza oczywiście, że i ja jestem starsza od Ciebie).Też mam sporo wątpliwości. U nas było tak, że on mnie początkowo okłamał w kwestii swojego wieku. Dodał sobie kilka lat. Gdyby tego nie zrobił, nie byłoby nawet opcji, bym spróbowała. Kiedy jednak się dowiedziałam, już zdążył mi się spodobać...Postanowiłam spróbować. On początkowo absolutnie nie widział w niczym problemu (mam też dziecko). Ja ciągle o tym mówiłam, snułam czarne scenariusze, niemal mu wmawiałam, że powinien się związać z młodszą i bez zobowiązań. Uzyskałam tyle że rzeczywiście się zawahał. Choć tłumaczy to tym, że boi się, że mógłby mnie skrzywdzić, że gdyby nam nie wyszło, to jeszcze dziecko skrzywdzi... itp. Ostatnio niemal zerwałam. Odczułam to jego zdystansowanie i uniosłam się honorem. Wygarnęłam mu, że nigdy niczego o sobie nie ukrywałam, że to on nalegał. To było w naszej korespondencji mailowej i na się jednak spotkaliśmy, było ok. Długo rozmawialiśmy. Widzę, że mu zależy, ale też się właśnie. To chyba nasz problem w takich związkach. Chciałybyśmy, by facet nie miał wątpliwości, by zapewniał, że nie zostawi, ze będzie z nami do końca, że dla niego różnica wieku to żaden problem. Tylko zastanawiam się, czy to uczciwe. Przecież oni też mają chyba prawo do wątpliwości. Przecież też widzą, co się dzieje, ile związków się rozpada i czy mogą być pewni, że za te parę lat będziemy dla nich równie atrakcyjne. Sama nie wiem, co mam zrobić. Inwestuję w ten związek mimo wszystko swój czas. On może sobie na to pozwolić, nawet parę lat straty mu nie zaszkodzi, by znaleźć sobie w wieku trzydziestu kliku lat żonę, w zbliżonym do swojego wieku, mieć z nią udane mam mniej czasu na ułożenie sobie normalnej relacji, może jeszcze urodzenie dziecka (chciałabym). Generalnie nie mam problemu ze znalezieniem sobie kogoś. Oczywiście jestem absolutnie wierna, nie szukam nikogo... Tylko właśnie zastanawiam się, czy nie marnuję swojego czasu. Czy to jest tego warte. Choć niestety zależy mi jednak na do Ciebie. Nie tyle martwi różnica wieku, co jego młody wiek. W tym wieku mężczyźni nie są jeszcze raczej też jego podejście do sprawy. Chyba rzeczywiście sam nie wyobraża sobie, by to mogłoby być coś na czemu miałby być problem w utrzymaniu w domu trzydziestoletniego mężczyzny? Przecież wielu w tym wieku ma rodziny, dzieci, nie chodzi po zastanów się jednak. Wiem, że mówienie "nie angażuj się" jest idiotyczne. Im bardziej się staramy, tym mniej nam jeśli dostrzeżesz, że nie myśli poważnie (a chyba na to wygląda), to może nie marnuj tylko czemu w swojej kwestii ja taka mądra nie jestem. 4 Odpowiedź przez kobietawsieci 2013-07-08 12:53:50 kobietawsieci Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-08 Posty: 11 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto???Wiek nie może byc przeszkodą znamkilka związków, które wyglądają wiekowo tak jak opisujesz i mają się całkiem dobrze i dlugo ze sobą. 5 Odpowiedź przez ja_pogubiona 2013-07-08 17:35:39 ja_pogubiona Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-19 Posty: 216 Wiek: 40 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Nam nie wyszło. 9 lat różnicy, ja tuż po czterdziestce, rozwódka po kolejnym bardzo traumatycznym związku (opisywanym swojego czasu w dziale "rozstanie, flirt, zdrada").On - kolega z pracy,z pokoju. Po czteroletnim związku zakończonym z powodu kłamstw super choć oboje baliśmy sie żeby nie być dla siebie "lekarstwami" na te poprzednie bardzo bałam się że znowu ktoś mnie skrzywdzi. Tak bałam się "wprowadzić go do domu", poznać z moim nastoletnim synem. Tyle mówiłam żeby pamietał o nim, że on już się naoglądał swojej smutnej i poranionej mamy. że jeśli chce się tylko "zabawić' bez zobowiązań" to nie chcę ,żeby uczetniczył w naszym zapewniał , że ma tego świadomość. Przychodził, gotowaliśmy razem, wychodziliśmy razem we się coraz się zaczęło po ok. trzech miesiącach. Coraz rzadziej przychodził. Wychodził na imprezy - zawsze beze mnie, nigdy mnie nie zaprosił. Musiał się bawić, a ja mu w tym najwyraźniej bym się coraz bardziej. Nie było czułości, słów, gestów. Spotykaliśmy się rano w pracy jak znajomi, wychodziliśmy na papierosa razem. Bez słów było widać, że coś się nie wiemy kto pierwszy miał odwagę powiedzieć że to koniec. Upiliśmy się i się .Mimo, że sama wiem,, że to nie było "to". Boli, bo zaufałam, bo dałam się zwieść czczym obietnicom i znajomi mówią że dobrze się stało, że powinnam to już dawno zrobić. Że było widać jak na dłoni że to nieodpowiedzialny imprezowicz , który nie dojrzał do związku. Nikt nie ma wątpliwości że gdyby to trwało dalej - cierpiałabym coraz co by było za 10 lat? Ja 50 lat a on tuż po mi smutno. Bywało fajnie przez te 5 miesięcy. Odmłodniałam (choć generalnie na wygląd narzekać nie powinnam). Odmłodniałam jakoś tak czas znowu się wyleczyć. Przechodziłam to stosunkowo niedawno. Nie mam coś szczęścia 6 Odpowiedź przez agnik 2013-07-08 21:56:52 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Z mojego punktu widzenia między wami jest przepaść, o 20 latek to po prostu dziecko. Sytuacja wyglądałaby lepiej gdybyście oboje mieli po 10 lat więcej, byłoby to dwoje w pełnie dorosłych ludzi, chociaż i tu mogłoby być trudno. Jesteś po 6 letnim związku, może taki chłopiec po prostu wydał się niegroźny, ktoś kogo łatwo sobie podporządkować, tudzież kontrolować więc nie może zrobić Ci krzywdy. Związek dla mnie, bez przyszłości, ale jeśli Ci tak dobrze, możesz w nim być. Jednak pamiętaj, że teraz jesteś młodą, atrakcyjną kobietą i masz szanse na ułożenie sobie życia z kimś nie chciałabym powiedzieć w Twoim wieku, ale z kimś, o podobnym stopniu dojrzałości GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" 7 Odpowiedź przez Kobietka85 2013-07-08 23:03:48 Kobietka85 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-30 Posty: 109 Wiek: 27 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Jestem w takim związku. Ja 28 lat, on 21. Jesteśmy razem pół roku. I bardzo Ci kibicuję, bo wiem, że się mnie najwięcej zła dzieje się tak napradę przez moje obawy. Bo wiem, że dla niego to początek drogi. Że gdybyśmy się rozstali, on w parę chwil znajdzie wianuszek dziewcząt o dziesięć lat młodszych ode mnie, kilka razy piękniejszych, bardziej beztroskich i łatwiejszych w codziennym życiu (ja się stresuję, mam świadomość, ile się może zdarzyć, jaki to może być kruchy związek). A ja... Gdybyśmy się rozstali, może przez kilka kolejnych lat byłabym sama? A może zawsze? Są takie sprawa to wstyd. On tego nie mówi, ale przecież gdyby się nie wstydził, nie spędzalibyśmy czasu tylko i wyłącznie w moim mieszkaniu. Od pół roku potrafi być u mnie codziennie. Ale że sam mieszka z rodzicami - mnie do siebie nie zaprosił nigdy. Kiedy była okazja, żebym z nimi porozmawiała, zrobił wszystko, żeby do tego nie sprawa to wspólne mieszkanie, a dokładniej: jego brak. Nie spędzamy razem nawet nocy, bo zawsze wraca spać do domu, gdzie mieszka z rodzicami. A mnie brakuje wspólnego snu, tego, żeby zjeść z kimś śniadanie. I nic się nie zmieni, bo on myśli o wyprowadzce i usamodzielnieniu się dopiero po najważniejsze: dzieci. On chce po 30. roku życia. Ja będę miała wtedy prawie 40 lat...Pokochałam go na tyle, że wierzę, że damy radę, że z czasem to wszystko się zmieni... Widzę, że Ty też się zakochujesz. Tylko pamiętaj, że te i inne obawy nie znikną. Ja czasem myślę, że tak naprawdę kocham i jestem w tym związku, ponieważ nie mam szans na to, żeby być naprawdę szczęśliwą. Nie wierzę, że mogłabym spotkać mężczyznę, który dałby mi miłość, pełne zaangażowanie, wspólne mieszkanie, dziecko i życie. Ostatni związek, w którym byłam, był diametralnie różny. Mężczyzna był starszy ode mnie o 10 lat. Ciągle wymagał, żądał, groził, że jeśli sie nie dostosuję, odejdzie. I odeszłam, gdy uderzył mnie pierwszy rzeczywiście coś w tym jest, że młodszy partner jest wyberany dlatego, że jest bardziej wyrozumiały, ciepły... nie krzywdzi? Nie wiem. Poradzę sobie. 8 Odpowiedź przez nikinet1 2013-07-09 22:57:43 nikinet1 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-18 Posty: 87 Wiek: 28 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? Dziękuję za tak wiele odpowiedzi Dużo myślę ostatnimi dniami, zaczęłam ograniczać kontakt, bo on faktycznie póki co patrzy na mnie chyba bardziej pod kątem seksu, czasem inaczej...sama już nie tylko, że mniej się odzywam ostatnie dni - prawie wcale. Sama chcę dojść do wniosków i chcę by on doszedł do co ma być, a wydaje mi się, że chyba jednak uda się to zakończyć, bo nie wiem czy pasujemy do niby są fajne, ale też trochę puste, bo co nas tak naprawdę łączy???PIEKIELNA - masz sporo racji, jednak ja słowo związek wzięłam celowo w cudzysłów, bo wszyscy dobrze wiemy czym to jest Wydaje mi się, że choć chwile spędzone wspólnie są naprawdę ok to jednak faktycznie przepaść emocjonalna jaka między nami nie jest do względu na mój zawód/stanowisko nie możemy pokazywać się razem, wyjść gdzieś...w mojej firmie od razu plotki i zły wizerunek. To wpływa niestety źle na moją pracę i osoby, które pod sobą mam. To też dodatkowo utrudnia poznawanie się, bo siedzenie ciągle w domu nie jest marzeniem nazwijmy to "kochanków".Zaczęłam się zastanawiać czy nie wpakowałam się w to przez nazwijmy go "Y". Jest to mężczyzna (rok starszy), który w moim życiu pojawił się parę miesięcy po moim 6-cio letnim związku. Mieszka blisko stąd nasza znajomość tak naprawdę trwa do dziś ( ponad półtorej roku)....Byliśmy razem, potem mi odbiło bo się bałam, więc zerwałam. Później żyliśmy w otwartym związku. Spotykaliśmy się ciągle, w jego rodzinie byłam i jestem już w pełni członkiem, bo oni bardzo chcą bym z ich synem była oficjalnie. On nie miał innej, ja innego, ale bałam się samego nazewnictwa: związek,, partner itp. Żyliśmy jak normalna wiem kiedy zaczęło mi to ciążyć...postanowiłam odpocząć, mniej się kontaktowałam z "Y" , prawie wcale rzekłabym, bywały głuche tygodnie... no i pojawił się młodziak Dziś młody się nie odzywa, bo poszedł pić z kolegami. To nic dziwnego, bo ja ostatnimi czasy też bardzo szaleję - za bardzo, jednak mi się odechce niedługo, a on jest bardzo młody i pewnie to potrwa...tak myślę. W pracy próbował mnie zaczepić , pogadać, jednak ja wszystko traktowałam na gruncie się dziś z "Y" po prawie miesiącu bez spotkań, gadaliśmy, było miło, ale to chyba też nie to... A może powinnam być sama??? A może czekać na kogoś jeszcze innego? Sama nie szukam, bo dobrze mi było jak było i być może takie powinno być moje życie? Tylko czemu zawsze się ktoś napatoczy?Pozdrawiam serdecznie czytających i odpowiadających 9 Odpowiedź przez KajkaKa 2013-07-13 14:36:55 KajkaKa Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-12 Posty: 388 Odp: Młodszy 10 lat facet...kompletnie nie wiem co robić. Czy warto??? nikinet1, myślę, że dobrze robisz. Daj mu i sobie przemyśleć. Czasem warto się zatrzymać i przyjrzeć się sobie i swoim ale jak Ty to wszystko znosisz? Podziwiam Twój spokój. To jednak przykre być z kimś, kto się wstydzi związku z nami. I nie myśl tak. Masz 28 lat i żadnych zobowiązań. To naprawdę niedużo. Tak samo on jak i Ty macie szanse na znalezienie sobie kogoś. Tak naprawdę to ja sama nie wiem, czy powinno się cierpliwie czekać aż ktoś dojrzeje do decyzji, by się ujawnić, że tworzy nieco nietypowy związek (co może się też nigdy nie zdarzyć, bo ktoś może też nie mieć wcale takiego zamiaru albo stchórzyć w odpowiednim momencie) czy raczej oczekiwać, że skoro mówi się A, trzeba powiedzieć B... a jak ktoś ma z tym problem, dać sobie mnie jest o tyle podobnie, że pomimo że znamy się ponad pół roku, nie poznaliśmy nikogo z naszych bliskich (choć kilka osób wie). Różnica jest taka że nie spotykamy się tak często. No i niechęć do ujawniania się jest też moim udziałem. Ze względu na dziecko nie chciałam się afiszować z czymś, co może nie być jakoś specjalnie że pomału dojrzewam do tej decyzji... Nie jestem jednak pewna czy i on w podobnym stopniu jak ja...Sama nie wiem, co robić. Trochę tracę motywację do tego związku. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
jak spodobać się chłopakowi w wieku 13 lat